DOM POMOCY SPOŁECZNEJ CARITAS ARCHIDIECEZJI KRAKOWSKIEJ W ZATORZE 

Sprawozdanie z wyjazdu do Sanktuarium Matki Bożej Gażdzinej Podhala oraz do Zakopanego
Data: 10.10.2013, Autor: Agnieszka Neczek

 

     Październik to doskonały czas na wyprawę w odwiedziny do Matki Bożej Gaździnej Podhala. Nasze odwiedziny rozpoczęliśmy od spaceru po przepięknym Ogrodzie Różańcowym. Znajduje się on obok ludźmierskiego kościoła. W samym jego sercu natknęliśmy się na naturalnych rozmiarów figurę przedstawiającą postać klęczącego Jana Pawła II. Przeszliśmy przez Bramę Wiary, obok Golgoty Krzyży, odwiedziliśmy Boży Grób, oddaliśmy się refleksji nad tajemnicami Różańca Świętego.

 

     W końcu weszliśmy do bazyliki, do tej najstarszej świątyni katolickiej na całym Podhalu, która w 2001r. otrzymała tytuł bazyliki mniejszej a figurka Matki Bożej liczy ok. 600 lat. Wnętrze bazyliki jest nieprawdopodobnie piękne, emanujące tajemnicą i przykuwające uwagę pielgrzyma, ośmielające by Gaździnie powierzyć swoje troski... Wtuliliśmy się na chwilę w ramiona Tej, której tak zaufał Jan Paweł II, a którą szczególnie czcimy w miesiącu różańcowym. W skupieniu przeżyliśmy wspólną mszę świętą by zebrać siły na dalszą wędrówkę... Pełni entuzjazmu i sił po spotkaniu z Matką Bożą dotarliśmy do Zakopanego.

 

     W planie była Gubałówka. Z zawrotną prędkością kolejka dostarczyła nas na sam szczyt góry gdzie dzięki życzliwości Pani Elżbiety oraz właścicieli Restauracji Gubałówka posililiśmy nasze ciała i spoglądaliśmy na to co nas otaczało... Kawka na świeżym powietrzu, widok na Giewont, Kasprowy Wierch zapierał dech w piersiach. To wszystko co rozpościerało sie wokół nas sprawiało, że człowiek zapomniał na chwilę o tym wszystkim co nas przytłacza. Barwy jesieni tak nieziemsko błyszczały w promieniach słońca, które bawiąc się z nami to sie chowało to spoglądało zza gór. Niczym zdały się być bariery, które teraz mieliśmy już za sobą. Ważne stało się to by zapisać w pamięci jak najwięcej obrazów, by móc do nich wracać już w Zatorze no i wydać kieszonkowe na wspomnienia, oczywiście te materialne. Oscypki, kubeczki, inne pamiąteczki wróciły z nami do domu ale to co zostało w naszych sercach i naszej pamięci jest bezcenne...